Szlakiem czarownic z Adrianem. Wycieczka klasy IIb gimnazjum do Pokrzywnej

Dzień pierwszy.

Damian już jest, dzieci są,  Adriana jeszcze nie ma. Przyjeżdża minibus i od razu wzbudza zainteresowanie. Pada pytanie :  – Po co ta przyczepka? Dla niegrzecznych uczniów –odpowiadam.  Czy jest ktoś chętny? Brak odpowiedzi. Bagaże wędrują do przyczepki. Pogoda na miejscu minorowa, kierowca wraca – obniża nam koszty, szef domki liczy nam z promocją,  dając duży upust. Domki przydzielone, Justyś robi listę – wszyscy zadowoleni –  sukces!!! Po kawie ruszamy na szlak szukać dawnych śladów męczarni czarownic. Zośka nas prowadzi  (Zośka –  nawigacja firmy Garmin z mapą turystyczną Polski).

Adriana jeszcze nie ma. Po paru godzinach czerwonym szlakiem dochodzimy do miejsca kaźni czarownic. Opowiadam troszkę o czarownicach, jak to w owych czasach każdy  mógł zostać posądzony o czary
i goreć na stosie. Wystarczyło kilka donosów lub różnica zdań i „smażonko” gotowe. Pewnie w tamtych czasach spłonąłbym wielokrotnie – Damian patrzy się na mnie podejrzliwie.  Idziemy na Kopę. Zośka podpowiada, żeby wybrać żółty szlak – jest dłuższy, ale łagodniejszy. Z przodu grupy ( w wojsku  to awangarda) tnie Wiki ze smartfonem w ręku. Skąd ta dziewczyna ma tyle energii – może z power banku? Z tyłu idą chłopcy i Adrian. Myślę sobie – jacy do nauki, tacy sami do chodzenia. Poganiam ich,  słyszę odpowiedź  Damiana :– Spoko, oni idą z Adrianem. Dodo pyta mnie: – Czy wie pan, jaki jest najdroższy szlachetny metal? – Pewnie platyna lub iryd – odpowiadam. Dodo z szyderczym uśmieszkiem: – Nie proszę pana, to  zderzak od vw polo. Szymon stwierdził : – Adrian wjedzie na Kopę tuningowanym polo i   nas weźmie. Wiki cały czas na czele grupki, tym razem już
z Tomkiem. Kopa zdobyta dzięki Adrianowi.  
Zobacz całą relację.

Zobacz więcej  zdjęć           Zobacz film – park linowy      Zobacz film – Park ROSENAU