Obóz językowy OSA ET wspaniałym przeżyciem dla naszych uczennic

Dzięki wieloletniej współpracy  z Polsko – Amerykańską Fundacją Wolności oraz Nidzicką Fundacją Rozwoju NIDA, kolejny raz gimnazjaliści pietrowickiego gimnazjum wzięli udział w ufundowanym przez ww. instytucje obozie z językiem angielskim. Z takiej formy wypoczynku skorzystało do tej pory już ośmioro uczniów naszej szkoły.

Poniżej relacja Sabiny Labud, tegorocznej uczestniczki obozu:

Od dłuższego czasu przyjaźnię się z dwoma wspaniałymi dziewczynami, Dorotą i Nicole.Rok temu, w czasie wakacji, wzięły one udział w trwającym trzy tygodnie obozie z językiem angielskim. Ich opowieści zachęciły mnie do wyjazdu na obóz.

   Pewnego dnia w szkole dowiedziałam się o konkursie, w którym główną nagrodą był wyjazd na tygodniowy obóz na Mazury, Ruciane Nida. Choć jestem osobą bardzo nieśmiałą i uważałam, że mój język angielski nie jest na najwyższym poziomie, uwielbiam podróżować. Głównie z tego powodu postanowiłam wziąć udział w konkursie.

  Parę tygodni później okazało się, że na obóz pojadę ja, Kasia Fleger oraz Zuzia Kowalska. Bardzo się ucieszyłam, że będzie ze mną ktoś kogo znam. W połowie sierpnia wszystko, co potrzebne spakowałyśmy do walizek i następnego dnia wyruszyłyśmy w drogę.

 Jechałyśmy bardzo długo, bo aż 13 godzin, ale teraz muszę przyznać, że mimo wszystko było warto. Na obozie było 39 obozowiczów , 4 opiekunki i 5 wolontariuszy z różnych krajów ( Egipt, Tanzania, Chiny, Iran, Rumunia ).

Każdego dnia miałyśmy 3h zajęcia z wolontariuszami, na których śpiewaliśmy, graliśmy, tańczyliśmy i rozmawialiśmy, oczywiście w języku angielskim. Poza tym codziennie jeździliśmy na różne wycieczki – aquapark w Hotelu Gołębiewskim, rejs jachtem po jeziorze, występ iluzjonisty ( Maciej Pol ) w amfiteatrze , wizyta w zoo oraz koncert O.S.T.R. . Miałam także okazję pierwszy raz w moim życiu popływać kajakiem, rowerkiem wodnym, gondolą, a także zjeść sushi i krewetki 🙂

Co więcej, bardzo się zaprzyjaźniłam z wolontariuszką z Iranu. W prezencie dałam jej przepis na polskie naleśniki. Była bardzo szczęśliwa, ponieważ uważa, że polskie naleśniki są bardzo dobre, ale nie wiedziała jak je zrobić 🙂

Dzięki niedużej grupie obozowiczów, każdy każdego dobrze poznał.  Są to tak wspaniali ludzie, że pożegnanie było dla nas bardzo wzruszające. Jedyną rzeczą, która na obozie mi się nie podobała to pogoda. Nastawiałam się, że będzie bardzo ciepło i słonecznie. Na miejscu okazało się, że codziennie padało i było pochmurno.

Nasza trójka na obóz pojechała całkowicie za darmo, jego fundatorem były Polsko-Amerkańska Fundacja Wolności oraz Nidzicka Fundacja Rozwoju NIDA. Organizatorami natomiast  było Ogólnopolskie Stowarzyszenie Anglistów English Teaching ( OSA ET). Dzięki naszej nauczycielce języka angielskiego, pani Annie Przysiężniuk, która należy do OSA ET, mogłyśmy skorzystać z wyjazdu. Mam nadzieję, że kiedyś w przyszłości ponownie pojadę na obóz, a może nawet jako wolontariuszka do innego kraju… 😀